KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 marca, 2024   I   06:43:04 AM EST   I   Marka, Wiktoryny, Zenona
  1. Home
  2. >
  3. STYL ŻYCIA
  4. >
  5. Zdrowie i uroda

W słowackich górach warto się ubezpieczyć

27 lipca, 2017

W pełni letniego sezonu turystycznego słowaccy ratownicy górscy przypominają, że akcje ratownicze i poszukiwawcze w górach są płatne, dlatego przekraczając granicę w Tatrach warto mieć stosowne ubezpieczenie - poinformowała Polska Agencja Prasowa.

Często zdarza się, że ulegający wypadkom po słowackiej stronie Tatr Polacy nie posiadają stosownego ubezpieczenia, ale nie chcą zapłacić za akcję ratunkową, co kończy się w sądzie.

Jak powiedziała PAP Jana Krajčírová z Horskiej Zachrannej Sluzby, turysta przebywający na Słowacji nie ma obowiązku wykupienia polisy ubezpieczeniowej, zgodnie z obowiązującą ustawą osoba, która uległa wypadkowi w górach, ma jednak obowiązek pokryć koszty związane z akcją ratunkową lub poszukiwawczą; zapis nie dotyczy osób niepełnoletnich oraz nie posiadających zdolności do czynności prawnych.

- Lepiej jest zatem, gdy turysta się ubezpieczy, a w przypadku akcji z udziałem HZS, koszty związane z akcją poniesie jego ubezpieczalnia. Również w przypadku użycia śmigłowca ratowniczego ubezpieczony turysta nie zostanie obciążony kosztami jego użycia - wyjaśniła Krajčírová.

„Turyści wybierający się w słowackie góry - nie tylko w Tatry - powinni wykupić odpowiednią polisę pokrywającą koszty akcji ratunkowej na terenie Słowacji. Takie polisy można wykupić u polskich ubezpieczycieli oraz na Słowacji. Koszty ubezpieczenia na jeden dzień zaczynają się od 50 Eurocentów. Akcja ratunkowa z użyciem śmigłowca w górach może kosztować nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Według polskich przepisów, wszelkie akcje ratownicze, nawet w przypadku wypadków turystycznych są prowadzone na koszt państwa. Ratownicy górscy zwracają uwagę, że często winę za wypadek ponoszą sami niefrasobliwi turyści, którzy wychodzą na górskie wędrówki bez odpowiedniego przygotowani i bez znajomości trasy” - czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.
 


Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News