KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 25 kwietnia, 2024   I   10:48:34 AM EST   I   Jarosława, Marka, Wiki
  1. Home
  2. >
  3. POLONIA USA
  4. >
  5. Informacje polonijne ze świata

Piesza pielgrzymka z Great Meadows do Amerykańskiej Częstochowy po raz XXVII

13 sierpnia, 2014

W dniach od 7-10 sierpnia 2014 roku wyruszyła piesza pielgrzymka z NJ do Amerykańskiej Częstochowy, która jak co roku okazała się wielkim świadectwem WIARY W JEZUSA CHRYSTUSA tutaj na amerykańskiej ziemi

Była ona też świadectwem - jednej wielkiej pielgrzymkowej rodziny, świadectwem wspólnej pomocy i troski, zasłuchując się w Słowa, które przygotował dla nas sam Chrystus Jezus, ucząc nas miłości do każdego napotkanego człowieka.

Pielgrzymując mieliśmy okazje po raz kolejny doświadczyć, że człowiek jest o tyle szczęśliwy, o ile jest potrzebny. Mówi się, że do szczęścia są potrzebne pieniądze i zdrowie, ale tak naprawdę to do szczęścia jest potrzebne tylko to, aby człowiek autentycznie był komuś potrzebny.

Pieniądze odda do ostatniego grosza, jeśli tylko są komuś potrzebne, odda siły i zdrowie, jeśli tylko jest to komuś potrzebne, nawet życie odda, jeśli tylko jest to komuś potrzebne. A źródłem największego nieszczęścia człowieka tu, na ziemi jest samotność. Ona bowiem polega na tym, że nikt mnie nie potrzebuje. Człowiek chce być potrzebnym, ale niestety na ziemi nie zawsze ludzie go potrzebują. Czasami on im zawadza, jest dla nich niewygodny. Bywa, że chcą się go nawet pozbyć. Właśnie dlatego, że jedni nie potrzebują drugich, w naszej cywilizacji pojawiają się różne bolesne rany. Matka nie potrzebuje dziecka, więc myśli o aborcji. Rodzina nie potrzebuje starych, więc myśli o eutanazji.  Społeczeństwo nie potrzebuje ludzi kalekich, obłożnie chorych i traktuje ich jako zbędny bagaż. Kiedy uważnie obserwujemy moc różnych doświadczeń i cierpień na naszej ziemi, to odkrywamy, że one płyną stąd, iż pewni ludzie są innym niepotrzebni, a nawet im przeszkadzają. A jeśli dochodzi do zniszczenia drugiego człowieka, to pojawia się cierpienie, niszczonego i niszczącego. Jeśli bowiem ktoś niszczy drugiego, tym samym niezwykle głęboko rani sam siebie.

W tym duchu przemierzając kolejne pielgrzymkowe mile zasłuchiwaliśmy się w słowa konferencji, które w tym roku poprowadził dla nas Rafał Porzeziński, aby po raz kolejny w swoim życiu przekonywać się, że bez różnicy jaka jest historia naszego życia, że bez różnicy na jakim etapie rozwoju duchowego jesteśmy - każdy człowiek, każdy z nas jest potrzebny Bogu. Każdy! Nawet jeśli ludzie nas nie potrzebują, to potrzebuje nas Bóg. ON potrzebuje człowieka na ziemi, nawet wówczas, gdy dla nas jest to niezrozumiałą tajemnicą pielgrzymowania i zmagania się w tym i z tymi, których spotykamy. Bóg jednak ten sens zna. On inaczej niż my patrzy na doczesność, inaczej na śmierć i inaczej na wieczność. Dopiero uwzględnienie tego trójwymiarowego spojrzenia Boga pozwala na odkrycie prawdy, iż człowiek jest potrzebny Bogu zarówno na ziemi, jak i w wieczności.

Dlatego tak mocno Jezus zachęcał mnie w tym czasie, abym w konferencjach ukazywał światu i pielgrzymom świadectwo swojego życia i powołania, gdyż dzisiaj bardzo wyraźnie Bóg pokazuje mi, że ludzie poszukują w kapłanach świadków, prawdziwych i ludzkich przewodników, a nie strażników prawa, obwarowując się tylko zakazami i nakazami. Droga miłości do Boga, miłości do drugiego człowieka, normalność w budowaniu tego zwariowanego i zagonionego świata to podążanie za świadectwem życia i posługi dzisiaj już św. Jana Pawła II, który nieustanie poszukiwał człowieka dla Jezusa po całym świecie; to także przyjęcie do swojego serca tej posługi miłości do której od pierwszych godzin pontyfikatu uczy nas papież Franciszek!

Czas pieszej pielgrzymki pokazał nam wszystkim bardzo wyraźnie, że WSZYSCY jesteśmy potrzebni, by służyć, by objawiać miłość milionom ludzi, by wszystkim co robię KOCHAĆ! Jesteśmy potrzebni, bo nie ma szczęścia bez świadomości, że jestem komuś potrzebny... I to zobaczyłem tak bardzo wyraźnie w tym roku podczas pielgrzymowania do Domu Jasnogórskiej Matki na wzgórze Amerykańskiej Częstochowy! Pragnienie budowania wspólnoty i miłości, pragnienie służby i bliskości drugiego człowieka, który idzie obok mnie, którego nie chce minąć, ale spotkać... w jego uśmiechu, wspólnej posłudze, podążaniu tą samą drogą, we wspólnym śpiewie, tańcu, oklaskach, modlitwie... wtedy Jezus jest w nas i pośród nas żywy, On nas zmienia... Czujemy się kochani i potrzebni!

Dlatego pragnę dziękować Trójjedynemu Bogu przez ręce Jasnogórskiej Matki za każdą i każdego z WAS... za świadectwo WASZEGO życia i powołania! Niech to dziękczynienie za każdą świętą spowiedź, każdą Eucharystyczną Hostię, którą przyjmowaliśmy przemienia nas ... Niech każda kolejna mila naszego życia staje się przybliżaniem nas do MIŁOŚCI!

Z całego serca dziękuje WAM WSZYSTKIM! A w sposób szczególny: GRUPIE MUZYCZNEJ - za ich talenty muzyczne i wokalne, SŁUŻBIE DROGOWEJ I PORZĄDKOWEJ, która z taką miłością bezpiecznie przyprowadziła nas do DOMU MATKI, TYM WSZYSTKIM którzy nie patrząc na trud pomagali innym, służąc nam wszystkim...

Otaczam WAS modlitwą i dziękuję raz jeszcze za świadectwo WASZEGO ŻYCIA I POWOŁANIA i

do zobaczenia za rok na XXVIII pieszej pielgrzymce.

O. Dominik Libiszewski OSPPE, Przewodnik Gr. 2

Zdjęcie: Wojciech Czaban

http://www.czestochowa.us