KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 26 kwietnia, 2024   I   07:40:13 AM EST   I   Marii, Marzeny, Ryszarda
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Apel Pawła Kowala na rzecz budowy pomnika byłego Prezydenta RP

13 kwietnia, 2014

Europoseł Polski Razem Paweł Kowal zaapelował do dawnych znajomych - współpracowników Lecha Kaczyńskiego, by ponad obecnymi podziałami politycznymi publicznie wsparli budowę w Warszawie pomnika śp. Prezydenta RP - poinformowała „Rzeczpospolita”.

Wśród adresatów listu znaleźli się m.in. Joanna Kluzik-Rostkowska, Adam Bielan, Michał Kamiński, Jacek Sasin, Anna Fotyga, Elżbieta Jakubiak, Ewa Junczyk-Ziomecka, Anna Fotyga, Michał Borowski, Jan Ołdakowski, Jacek Sasin i Maciej Łopiński.

„Nasze polityczne drogi w kilku przypadkach się rozeszły. Zapewne są między nami różnice jeśli chodzi o ocenę działania prokuratury i instytucji państwowych po katastrofie smoleńskiej. Jak sadzę, wszyscy pamiętamy jednak o patriotycznej postawie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego życiowej drodze. Wszyscy rozumiemy, że uczczenie byłego prezydenta, który zginął na służbie, nie jest sprawą jednej czy drugiej partii politycznej lub grupy, ale kwestią państwową. W tym możemy być zgodni - któż jak nie my ma prawo i zobowiązanie o tym przypominać? Dlatego apeluję abyśmy w dniach rocznicy katastrofy, niezależnie od politycznych kalkulacji, publicznie wsparli budowę w Warszawie pomnika Lecha Kaczyńskiego. Niech wreszcie powstanie” - czytamy w cytowanym przez gazetę apelu Kowala.

Jego zdaniem dla osób takich jak np. Kluzik-Rostkowska czy Kamiński poparcie jego inicjatywy byłoby znakomitą okazją do udowodnienia, „że zmiana barw partyjnych, nie zmienia ich oceny własnej przeszłości i współpracy z Lechem Kaczyńskim”.

„- Zwróci to też uwagę wielu osób, że to nie jest tylko sprawa PiS ani Platformy. Lech Kaczyński miał taki talent, że gromadził wokół siebie wielu różnych ludzi. Oni mu wiele zawdzięczają i po tych kilku latach, gdy emocje już nieco opadły, jest czas by tę wdzięczność wyrazić publicznie” - podkreślił europoseł w rozmowie z „Rz”.

Mimo publicznego charakteru, apel nie dotarł do wszystkich adresatów.

„- Nie widziałam tego listu, nie zapoznawałam się z nim, więc nie chcę tego komentować bez znajomości szczegółów. Ja ideę budowy pomnika śp. Lecha Kaczyńskiego wsparłam tuż po katastrofie smoleńskiej. Robiłam to publicznie. Ja i moje środowisko od pierwszego dnia po katastrofie popieraliśmy taki pomysł. Podpisywaliśmy się pod wszystkimi możliwymi apelami” - powiedziała gazecie posłanka Prawa i Sprawiedliwości Anna Fotyga.

O swoim wielokrotnym i nieustającym wsparciu dla budowy pomnika byłego Prezydenta RP w Warszawie zapewnia także europoseł Michał Kamiński, obecnie kandydat do Parlamentu Europejskiego z list Platformy Obywatelskiej.

„- Paweł nie musi apelować do mnie, bo ja tę inicjatywę wielokrotnie poparłem. Zawsze wyrażałem ochotę poparcia idei pomnika Lecha Kaczyńskiego. Uważam, że on zasługuje na pomnik. Mam nadzieję, że Paweł Kowal zaapeluje do swojego lidera, Jarosława Gowina, o to samo. Gowin był w PO w tym samym czasie, w którym był Janusz Palikot, który wielokrotnie atakował śp. prezydenta. Gowin wtedy nie reagował. Na pewno poprę tę ideę, a nawet jestem w stanie zrobić to finansowo, ale nie wiem, po co moja osoba w komitecie. Dzisiaj wiem, że mogłoby to zostać odebrane, zwłaszcza w kampanii, jako próba podszywania się przeze mnie pod autorytet Lecha Kaczyńskiego i jego tragiczną śmierć. Moja kultura polityczna, wrażliwość, na to nie pozwala. Poczekałbym z inicjatywami dotyczącymi upamiętniania Lecha Kaczyńskiego, na moment zakończenia kampanii wyborczej” – przypomniał na łamach „Rz”.

Również Fotyga nie chce się angażować w inicjatywę Kowala, głównie ze względu na Kamińskiego.

„- Nie sądzę, bym miała wiele wspólnego z Michałem Kamińskim. Rozumiem, że on musi się uwiarygodnić pamięcią śp. prezydenta. Jestem osobą, która raczej nie chowa urazy, ale on tyle już powiedział, zwłaszcza o bracie prezydenta, że nie jest to osoba, która się powinna zajmować pieczą nad tą sprawą” - tłumaczyła w rozmowie z gazetą przypominając, że komitet budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego już istnieje.

Kamiński - wbrew oskarżeniom Fotygi - nie chce wykorzystywać politycznie osoby śp. Prezydenta RP.

„- Jestem przeciwnikiem używania jego pamięci do gry politycznej. Po 2010 roku nie powołuję się na fakt mojej bliskiej współpracy z Lechem Kaczyńskim. Zdaję sobie sprawę, że moje odejście z PiS i wejście w ostry konflikt z bratem Lecha Jarosławem, z całą pewnością nie znalazłby aprobaty w oczach śp. prezydenta. Dlatego odnoszę się sceptycznie do wszystkich prób wykorzystywania pamięci Lecha Kaczyńskiego, zwłaszcza w czasie kampanii wyborczej. Jestem przeciwny, żebyśmy posługiwali się jego autorytetem, ponieważ to już historia. Mogę powtórzyć też, że osobami, które mają prawo do spuścizny po Lechu Kaczyńskim są osoby, które są dziś w PiS. Ci, którzy odeszli, w tym ja, pozbawili się prawa by się tą spuścizną posługiwać. Być może nie ma związku między listem Pawła Kowala a wyborami do Parlamentu Europejskiego 25 maja. Chciałbym wierzyć, że jest to bez związku Nigdy nie śmiałbym wykorzystać tego nazwiska i osoby Lecha Kaczyńskiego w kampanii wyborczej. Zwłaszcza w momencie, w którym Prawo i Sprawiedliwość zdjęcia trumny Lecha Kaczyńskiego w spotach wyborczych podpisuje hasłem materiał wyborczy Prawa i Sprawiedliwości” - powiedział „Rzeczypospolitej”.


Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News