KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 marca, 2024   I   05:05:29 AM EST   I   Marka, Wiktoryny, Zenona
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Czy świetny kandydat Andrzej Duda okaże się dobrym prezydentem?

21 maja, 2015

Bronisław Komorowski bardzo lubi być prezydentem (chociaż różnie mu to wychodzi), nie cierpi natomiast wyborczej walki, Andrzej Duda okazał się zaś znakomitym kandydatem, ale nie wiadomo jak poradziłby sobie z pełnieniem roli głowy państwa.

O Komorowskim jego polityczni przyjaciele często mówią, że jest zawodnikiem wagi ciężkiej, podczas gdy Duda pasuje bardziej do koguciej. W kampaniach wyborczych zdarza się jednak i tak, że Dawid nieoczekiwanie pokonuje Goliata, zwłaszcza jeżeli ten pierwszy jest młody oraz pełen zapału, a drugiemu nie bardzo już się chce i otoczony pochlebcami dziwi się niepomiernie, że wcale nie kochają go wszyscy wyborcy, jak mu to wmawiali wierni dworzanie.

Można ostro krytykować obecnego lokatora pałacu Namiestnikowskiego za beznadziejną i obciachową kampanię, ale nie sposób zaprzeczyć, że w roli głowy państwa wzbudzał sporo sympatii, grając rolę może nie ojca, ale wuja narodu. Mając luksus oparcia w rządzie tej partii, którą reprezentuje, rozkoszował się przysłowiowym już siedzeniem pod żyrandolem, będąc równie lojalnym jak jowialnym jej reprezentantem. Po pięciu latach takiego luksusowego życia został nagle rzucony w zupełnie inną rzeczywistość, w której kompletnie się nie odnalazł, ponieważ walka polityczna była ostatnio jego żywiołem w zamierzchłych czasach, w których kontrkandydat był jeszcze zuchem, a on już podharcmistrzem i dzielnym działaczem niepodległościowym.

Z Dudą jest odwrotnie. Skazany według pierwszych sondaży na spektakularną porażkę prowadził swoją kampanię z energią właściwą dla czterdziestolatka, który ma już jednak niemałe doświadczenie w pracy państwowej i bardzo mocne zaplecze polityczne. Widząc ospałość i bezwolność głównego przeciwnika ruszył do boju z przytupem podczas doskonale przygotowanej oraz po mistrzowsku przeprowadzonej lutowej konwencji. Już wtedy pokazał, że potrafi odnaleźć się w tej materii, której nie cierpi Komorowski. Czując dyskretne, ale nienachalne wsparcie lidera swojej partii oraz mając do dyspozycji żądnych władzy, ale jeszcze nią niezdemoralizowanych rówieśników rósł z każdym tygodniem, wprawiając w osłupienie i przerażenie sztabowców rywala, bo obecny prezydent chyba do 10 maja nie bardzo rozumiał, co się wokół niego dzieje, a kiedy się wreszcie na dobre przebudził było już za późno na odrobienie poniesionych strat.

Czy jednak Duda będzie dobrym prezydentem, gdyby tak zdecydowali wyborcy? Trudno dzisiaj odpowiedzieć na to pytanie. O Komorowskim w tej roli wiemy wszystko i niczego nowego nie należy się po nim spodziewać. Kandydat PiS jest zagadką, bo nie zawsze znakomity fighter w kampanii wyborczej potrafi sprawdzić się jako głowa państwa. Biorąc pod uwagę jego deklarację, że ma tyle energii, iż nie będzie siedział pod żyrandolem, można się spodziewać zupełnie innego modelu prezydentury. Czy ewentualne objęcie tej funkcji nie spowoduje jednak zasadniczej zmiany w jego zachowaniu? Czy potrafi pogodzić spontaniczność jaką odznaczają się amerykańscy prezydenci ze statecznością oraz dostojnością, który to model preferowany jest w Europie? I jak ułoży sobie stosunki ze swoim mentorem Jarosławem Kaczyńskim: po partnersku, czy jako podwładny?

O tym wszystkim możemy się przekonać jedynie w wypadku zwycięstwa Andrzeja Dudy, które jest coraz bardziej prawdopodobne, ale bynajmniej nie pewne, jak pochopnie uważa coraz więcej jego zwolenników.


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News