KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 marca, 2024   I   06:42:44 AM EST   I   Marka, Wiktoryny, Zenona
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Żałosne rojenia Piechocińskiego

24 maja, 2015

O tym, że do polityki chętnie garną się niezbyt lotni intelektualnie ludzie wiemy od dawna. Niestety, całkiem sporo z nich osiąga sukces i musimy ich cierpieć na dłużej. Niektórzy pracują nad sobą i od biedy można słuchać ich wypowiedzi, większość pozostaje jednak na dawnym poziomie lub nawet go obniża.

Do tej ostatniej grupy należy wicepremier, minister gospodarki i prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Janusz Piechociński. O jego braku kompetencji i elementarnego przygotowania do obecnie pełnionych funkcji pisałem już tutaj kilkakrotnie. Każdy jego występ publiczny jest kolejną katastrofą, co nie pozbawia go jednak dobrego samopoczucia i wysokiego mniemania o sobie.

W najnowszym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Piechociński całkiem na serio stwierdził, że w 2020 roku walka o prezydenturę rozegra się między nim a powracającym do krajowej polityki Donaldem Tuskiem i on ją wygra, a po tegorocznych wyborach parlamentarnych możliwa będzie koalicja jego partii z Platformą Obywatelską oraz Prawem i Sprawiedliwością, przy czym to PSL stanie na jej czele „dla uspokojenia nerwów i przywrócenia rozsądku w polityce”.

Każdy polityk ma prawo marzyć, ale przedstawiciel chłopskiego ugrupowania powinien najlepiej wiedzieć, że na wierzbie nie rosną gruszki i trzeba odróżniać ambitne plany od nierealnych mrzonek. Kiedy słucham i czytam wypowiedzi Janusza Piechocińskiego, to nie tylko ubolewam nad stanem naszej elity politycznej, ale zaczynam tęsknić za małomównym, skrytym i nieufnym Waldemarem Pawlakiem, który mądrze oceniał swoje oraz PSL możliwości, nie kompromitując się i nie wystawiając na pośmiewisko.


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News