KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 marca, 2024   I   04:30:01 PM EST   I   Anieli, Kasrota, Soni
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Samochód na barierce, właścicielka w Tunezji

25 maja, 2015

Mawia się, że kobiety są o wiele bardziej emocjonalne i znacznie bardziej przywiązane do dóbr materialnych od mężczyzn.

Przeczy temu sytuacja, do jakiej doszło w podkrakowskich Balicach, gdzie komisariat autostradowy policji szukał kierowcy rozbitej w pobliżu portu lotniczego im. Jana Pawła II Toyoty Yaris. Po otrzymaniu informacji od świadka, który widział na łuku drogi rozbity samochód i stojącą obok niego kobietę ze zderzakiem w ręku, stróże porządku publicznego przybyli na miejsce, ale zastali tam już tylko opuszczone auto.

„- W związku z tym, że kobieta mogła być w szoku, policjanci sprawdzili przyległy teren, rowy, pasy rozdzielające jezdnię, skarpy itp. Zdarzały się sytuacje, że ktoś będąc w szoku oddalił się z miejsca, a następnie zasłabł. Kobieta mogła być też pod wpływem alkoholu. Byliśmy przygotowani na wszelką ewentualność” - powiedział „Gazecie Wyborczej” podinspektor Krzysztof Lis.

Znając numery rejestracyjne Toyoty szybko ustalono z pomocą podkarpackiej policji, kto jest właścicielką oraz numer jej telefonu komórkowego, ale poszukiwana nie odbierała połączenia. Funkcjonariusze podjęli więc decyzję o ponownym przeszukaniu terenu. I wtedy dodzwonili się do niej.

- Przepraszam, ale nie mogę teraz rozmawiać, ponieważ muszę wyłączyć telefon. Jestem w samolocie i właśnie wylatuję na wycieczkę do Tunezji. Będę za tydzień, to się zgłoszę w sprawie samochodu - poinformowała i wyłączyła telefon (cytat za „GW”).

W tej sytuacji samochód został odholowany na koszt właścicielki na strzeżony parking z wnioskiem o odebranie jej prawa jazdy.

„Jak udało się ustalić, kobieta prawdopodobnie nie patrząc na znaki przejechała zjazd na lotnisko. Jadąc za szybko, utraciła panowanie nad pojazdem, który uderzył w bariery. Po wypadku zaparkowała samochód na łuku, wzięła walizki i pobiegła na lotnisko” - czytamy w gazecie.

Właścicielce rozbitego samochodu wypada tylko pozazdrościć silnych nerwów i jasnej hierarchii celów życiowych.


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News