KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 26 kwietnia, 2024   I   07:14:52 PM EST   I   Marii, Marzeny, Ryszarda
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Zmarł kolejny nierozliczony zbrodniarz komunistyczny

Jerzy Bukowski     04 października, 2015

Krwawy Kociołek, to kat Trójmiasta
Przez niego giną dzieci, niewiasty,
Poczekaj draniu, my cię dostaniem,
Janek Wiśniewski padł

Niestety, wymiar sprawiedliwości III Rzeczypospolitej nie zdołał rozliczyć byłego wicepremiera PRL, który zmarł 1 października w wieku 82 lat.

W marcu 1995 roku do Sądu Wojewódzkiego w Gdańsku trafił akt oskarżenia w sprawie masakry robotników Wybrzeża w grudniu 1970 roku obejmujący oprócz niego także m.in. generała Wojciecha Jaruzelskiego, wiceministra obrony narodowej w 1970 roku gen. Tadeusza Tuczapskiego, ówczesnych dowódców Pomorskiego Okręgu Wojskowego gen. Józefa Kamińskiego (zmarł 17 września br.) i 16. Dywizji Pancernej gen. Edwarda Łańcuckiego, komendanta Szkoły Podoficerskiej Milicji Obywatelskiej w Słupsku Karola Kubalicy.

„Zarzuty dotyczące Kociołka dotyczyły tego, że 16 grudnia 1970 r. jako wicepremier w telewizyjnym wystąpieniu nakłaniał robotników strajkujących w Gdyni do powrotu do pracy, choć miał wiedzieć, że następnego dnia rano stocznia będzie <zablokowana> przez wojsko - wtedy na stacji kolejki miejskiej pod stocznią zginęło kilkanaście osób, które miały usłuchać apelu wicepremiera. Podczas tłumienia przez wojsko i milicję demonstracji protestacyjnych przeciw drastycznym podwyżkom cen zginęło 45 osób, a 1165 zostało rannych. W PRL nikogo nie pociągnięto za to do odpowiedzialności karnej” - napisał Onet.

Proces, który zaczął się dopiero w 1998 roku przeniesiono do Warszawy, a trwał bardzo długo, bo prokuratura wniosła o przesłuchanie aż 1100 osób; sąd nie zgodził się na ograniczenie ich liczby. Z powodu śmierci lub problemów zdrowotnych kolejnych podsądnych (m.in. Jaruzelskiego) ostatecznie na ławie oskarżonych pozostały tylko trzy osoby.

„W kwietniu 2013 r. Sąd Okręgowy w Warszawie niejednogłośnie uniewinnił Kociołka. Na 2 lata w zawieszeniu skazano zaś dwóch innych byłych wojskowych. Decyzję władz PRL o użyciu broni przeciw robotnikom SO uznał za <bezprawną i przestępczą>. Sądy prawomocnie uniewinniły Kociołka, uznając, że nie da się wykazać, iż jego działania przyczyniły się do tragedii. W kwietniu tego roku uniewinnienie uchylił Sąd Najwyższy, nakazując ponowny proces przed sądem w Gdańsku, który miałby wykazać czy wicepremier, wzywając robotników do pracy, godził się z możliwymi skutkami działań wojska. Wyrok uznający zasadność skargi kasacyjnej wydał sędzia Sądu Najwyższego Tomasz Grzegorczyk. - Odpowiedzialność zawiniona to nie tylko zamiar bezpośredni, ale także godzenie się na skutki, jakie mogą nastąpić. To było wskazane w akcie oskarżenia, ale nie wyciągnięto z tego wniosków - uzasadniał swoją decyzję sędzia. Grzegorczyk przypomniał, że Kociołek wiedział, co działo się w Gdańsku 15 grudnia. - Czemu sądy tak sobie, lekko a muzom potraktowały to wszystko, mając wyjaśnienia oskarżonego, który dziś mówi, że być może wtedy zrobiłby inaczej - mówił zaznaczając, że nie przesądza, jaki miałby być wynik nowego procesu. Wobec śmierci oskarżonego, postępowanie w jego sprawie będzie umorzone” - czytamy w portalu.


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News