Na Ukrainie nie ma kultu Bandery?

Odniósł się w ten sposób do niedawnej wypowiedzi prezesa Prawa i Sprawiedliwości dla tygodnika „Do Rzeczy”:
„Nie możemy przez lata zgadzać się, by na Ukrainie budowano kult ludzi, którzy wobec Polaków dopuścili się ludobójstwa, i to takiego, że choć trudno było przebić w okrucieństwie Niemców, to oni ich przebili. Krótko mówiąc, to sprawa pewnego wyboru Ukrainy. Powiedziałem wyraźnie panu prezydentowi Poroszence, że z Banderą to oni do Europy nie wejdą. To jest sprawa dla mnie jasna, bo wykazaliśmy ogromną cierpliwość, ale są jej granice”.

Te słowa wzburzyły szefa ukraińskiego IPN.

„Zdaniem Wiatrowycza, wypowiedzi lidera rządzącej w Polsce partii <wskazują na pogardę dla Ukrainy> oraz dowodzą, że <ukraińską historię próbuje się wykorzystywać na wewnętrzny użytek w Polsce>” - czytamy w portalu.

Dla osiągnięcia polsko-ukraińskiego porozumienia w sprawach trudnych Wiatrowycz domaga się „maksymalnej depolityzacji dialogu”, ponieważ „wszystko, co mieli w tej dziedzinie do zrobienia politycy, zostało już zrobione w przeszłości” (cytaty za Kresami 24). Jego zdaniem polscy politycy mają zamilknąć, historycy kontynuować dyskusję, a społeczeństwa obu krajów pracować na rzecz wzajemnego przebaczenia.

Prezes polskiego Instytutu Pamięci Narodowej doktor Jarosław Szarek w wywiadzie dla korespondenta „Ukrinformu”, podkreślił, że Polska ma jednoznaczne stanowisko w sprawie wydarzeń na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej w latach 40. ubiegłego wieku, nazywają je ludobójstwem.

„Jego zdaniem, temat trudnej historii w stosunkach ukraińsko-polskich nie może pozostać poza zasięgiem wzroku polskich polityków. Szarek jest również przekonany, że Ukraina i Polska nie mogą uciec od problemów historycznych” - napisano na stronie internetowej www.kresy24.pl

Michał Klonowski
Polish Pages Daily News
Amerykański Portal Polaków