KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 18 kwietnia, 2024   I   08:10:21 PM EST   I   Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Więcej pieniędzy na służbę zdrowia

12 października, 2017

Zmiany w służbie zdrowia i zwiększenie nakładów na medycynę w 2018 roku są konieczne.

W środę szefowa rządu razem z ministrem zdrowia wzięła udział w posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego poświęconemu funkcjonowaniu ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia pracowników medycznych. Po spotkaniu Rady premier Beata Szydło rozmawiała z lekarzami z Porozumienia Rezydentów OZZL o ich postulatach i możliwości realizacji przedstawionych przez nich żądań.

Większe nakłady na służbę zdrowia

W 2017 roku rząd przekazał dodatkowe 8 mld zł na ochronę zdrowia. Środki już są przeznaczane na zakup dodatkowych świadczeń, m.in. na leczenie zaćmy. Uruchomione zostały też środki na wyposażenie gabinetów lekarskich w szkołach. W przyszłym roku do systemu trafi dodatkowe 6 mld zł ponad to, co zostało przeznaczone w tym roku – oznajmiła premier. W 2018 roku na służbę zdrowia przeznaczonych zostanie 92 mld zł - z NFZ i budżetu państwa łącznie.

Szefowa rządu przypomniała, że ministerstwo zdrowia przygotowało projekt ustawy, który zakłada wzrost nakładów na służbę zdrowia do poziomu 6% PKB do roku 2025. Jest to zbieżne z postulatem rezydentów, z tym, że oni chcieliby, by był to krótszy okres – do roku 2021 bądź 2022. Ja proponowałam, by był to możliwie najkrótszy czas, jednak bez daty granicznej. Rezydenci jednak nie zgodzili się na propozycje, abyśmy mówili o wzroście nakładów na służbę zdrowia do 6% PKB, nie określiwszy tej daty, którą oni postulują.

Tylko naprawa całego systemu na sens

1 lipca br. weszła w życie ustawa podwyższająca pensje pracowników służby zdrowia. Dzięki zmianom, które zostały przyjęte w tej ustawie, w ciągu 5 lat na podwyżki przeznaczymy dodatkowe 17 mld zł – mówiła premier przed spotkaniem. Zdajemy sobie sprawę, że zmiany w służbie zdrowia są koniecznie. I stąd te decyzje. Zdajemy sobie sprawę także z tego, że wynagrodzenia to temat, który wymaga nie tylko szczegółowej rozmowy, ale też przygotowania – zaznaczyła.

Premier podkreśliła, że jej rząd musi nadrobić zaległości z poprzednich lat. Jak dodała, celem jest naprawa całego systemu, a nie wprowadzanie zmian dla wybranych grup. Projekty ustaw, które już zostały przyjęte, dotyczące sieci szpitali, minimalnych wynagrodzeń czy podstawowej opieki zdrowotnej, to właśnie naprawianie systemu całościowo. Tak to będziemy robić, bo tylko wtedy ma to sens – mówiła szefowa rządu.

Oznajmiła także, że zmiany mają na celu również polepszenie dostępu do świadczeń i usług medycznych, skrócenie kolejek, doposażenie placówek służby zdrowia, a także uzupełnienie luki pokoleniowej.

Pierwsza od 2009 roku podwyżka dla rezydentów

Podjęliśmy decyzję, że w 2018 roku pula środków na wynagrodzenia dla lekarzy rezydentów i stażystów wzrośnie o ponad 40 proc. w porównaniu do wydatków realizowanych przez naszych poprzedników. Na ten cel w 2015 r. przeznaczono 812 mln zł, a w przyszłorocznym budżecie będzie to 1 mld 179 mln zł. Będzie to pierwsza podwyżka dla lekarzy rezydentów od 2009 roku – podkreśliła premier Beata Szydło.

Z końcem 2021 roku lekarze rezydenci będą zarabiali minimum 5251 zł. Jeszcze w tym roku, z wyrównaniem od lipca 2017, otrzymają pieniądze w ramach tej puli podwyżek. Kolejna zostanie uruchomiona w styczniu przyszłego roku.

W ostatnich dniach minister zdrowia zaproponował podwyżki dla rezydentów rozpoczynających kształcenie podyplomowe. Obejmą one osoby chcące kształcić się w specjalizacjach najbardziej poszukiwanych przez pacjentów. Dostaną miesięcznie 1200 zł dodatku. Te pieniądze otrzyma prawie co drugi rozpoczynający rezydenturę. Oznacza to, że zarobki początkujących lekarzy wzrosną już w 2017 roku minimum o około 1300 zł, a od stycznia przyszłego roku, przynajmniej o około 1450 zł – wyjaśniła premier Beata Szydło.

Rząd gotowy do dialogu

Premier Beata Szydło oznajmiła, że będzie oczekiwała do czwartku na ostateczną decyzję lekarzy rezydentów w sprawie chęci podjęcia współpracy z rządem. Jestem otwarta na współpracę. Liczę na to, że będzie również otwartość ze strony środowisk medycznych – zadeklarowała. Szefowa rządu podkreśliła, że kondycja służby zdrowia dotyczy wszystkich Polaków. To nie jest kwestia tylko tych osób, które pracują w służbie zdrowia. Jestem pełna podziwu dla lekarzy rezydentów za „myślenie o kondycji służby zdrowia. To pokazuje, że z troską pochylają się nad tą dziedziną, w której przyszło im pracować, którą wybrali i chcą żeby się rozwijała. Za to należy się im duży ukłon, są odpowiedzialni, powinni zatem usiąść do stołu i pracować - zaznaczyła. Według niej nie da się zrobić ważnych i wielkich reform, przeznaczyć tak ogromnych pieniędzy i skutecznie je kierować tam, gdzie powinny być racjonalnie wydawane, bez współpracy ze wszystkimi środowiskami.