Z uzyskanych w ten sposób środków 35-latek opłacał również składki na ubezpieczenie na życie.
„Mężczyzna defraudował pieniądze fałszując paragony za rzekomo zwrócone przez klientów towary. Oszukiwał też swoich podwładnych informując ich po zakończeniu dnia pracy, że ilość pieniędzy w kasie się nie zgadza i zmuszając do zwrotu brakującej sumy, która trafiała do jego kieszeni” - czytamy w gazecie.
Nie wiadomo, czy kot wyzdrowiał po operacji.