KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 18 kwietnia, 2024   I   06:35:51 AM EST   I   Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy

Mecz drużyny ZPA Soccer Club z Beachwood

26 listopada, 2016

Mecz z Drużyną Beachwood, rozegrany hen w odległej 'nadmorskiej' miejscowości Toms River, nie należał do łatwych.

Bo pomimo że końcowy wynik 11:3 mógłby sugerować coś innego, to namęczyliśmy się w tym meczu co nie miara, a to głównie ze względu na okropne wprost warunki atmosferyczne (zimno i silny wiatr).

Tym razem to nasza obrona początkowo nie potrafiła jakoś uporać się z tym wiejącym im w twarz wiatrem i już w pierwszych pięciu minutach mogliśmy przegrywać co najmniej trzema bramkami, a tylko jakimś cudem wyszliśmy z tych opałów obronną ręką. To jednak jakby obudziło naszą drużynę z letargu i w kilku następnych minutach to my zdołaliśmy zaaplikować przeciwnikowi aż trzy gole. Najpierw po indywidualnej szarży lewą stroną pięknym strzałem w długi róg popisał się Rafał Pacholak, a w chwilę po wznowieniu gry równie wspaniałym strzałem z półobrotu zdobył bramkę Jurek Cieśla. Zaraz później Rafał trafił w słupek, ale piłka odbiła się od obrońcy i wpadła do siatki, tak że całkiem niespodziewanie prowadziliśmy 3:0. Te tak szybko zdobyte bramki chwilowo odebrały animusz do dalszej walki drużynie Beachwood i następne gole dla nas były już tylko kwestią czasu. Jeszcze przed przerwą następne bramki zdobyli Tomek Hryniewicki (z kornera) i Marek Kramarski z kąśliwego strzału spoza szesnastki.

Po zmianie stron i grając z wiatrem to jeszcze bardziej nękaliśmy bramkę przeciwnika i zdążyliśmy strzelić mu aż sześć kolejnych bramek. W końcowym rozrachunku najskuteczniejszym snajperem okazał się Marek Kramarski, zdobywając cztery(!) bramki, Jurek Cieśla 3, Rafał Pacholak 2, Tomek Hryniewicki i Bogdan Wróblewski po jednej.

Trzeba tu dodać, że końcowy wynik jednak nie do końca odzwierciedla sytuację na boisku, bo drużyna Beachwood, oprócz strzelenia nam trzech goli, także stworzyła wiele okazji do zdobycia dalszych, a tylko wspomniany wyżej łut szczęścia i kilka wprost wspaniałych interwencji naszego bramkarza Kamila Kucharczyka (z obroną 'jedenastki', włącznie) pozwoliły na aż tak wysoką wygraną. Dlatego dla mnie to właśnie Kamil był bohaterem dzisiejszego spotkania.

Po meczu już tradycyjnie czciliśmy urodziny naszego zasłużonego weterana, Zbyszka Mianowskiego. Jeszcze raz - Sto Lat Zbyszku!

W tą niedzielę arcyważny mecz z Marlboro na Veterans Park. Zapraszamy!
https://goo.gl/photos/st844qW2htZpv1rx6