KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 20 kwietnia, 2024   I   11:04:48 AM EST   I   Agnieszki, Amalii, Czecha
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Don’t mess with US

05 stycznia, 2019

Dziennik Polonijny (poland.us) jest pierwszym medium polonijnym, jakie otrzymuje poniższe wystąpienie trudne do przecenienia w relacjach polsko-amerykańskich. Poruszany w nim temat parokrotnie gościł na naszych łamach. Było to niestety rzucanie grochem o warszawską ścianę. Może teraz będzie inaczej. [Redakcja]

Oto wystąpienie Towarzystwa Jana Karskiego do Rady Warszawy:

Szanowni Radni Warszawy:

  • Anna Auksel-Sekutowicz 
  • Maciej Binkowski
  • Agnieszka Borowska 
  • Mariusz Budziszewski 
  • Jacek Cieślikowski 
  • Agata Diduszko-Zyglewska
  • Joanna Dymowska
  • Dariusz Dziekanowski 
  • Dariusz Figura 
  • Mariusz Frankowski  
  • Filip Frąckowiak
  •  Aleksandra Gajewska 
  • Patryk Górski 
  • Tomasz Herbich
  •  Agnieszka Jaczewska-Golińska 
  • Ewa Janczar 
  • Monika Jaruzelska
  •  Cezary Jurkiewicz 
  • Jarosław Kaczyński 
  • Sebastian Kaleta 
  • Wiktor Klimiuk  
  • Andrzej Kropiwnicki
  •  Oliwer Kubicki
  • Dariusz Lasocki 
  • Paweł Lech 
  • Dorota Lutomirska 
  • Maria Łukaszewicz 
  • Dorota Łoboda
  • Ewa Malinowska-Grupińska  
  • Piotr Mazurek I
  • Piotr Mazurek II
  • Beata Michalec
  • Renata Niewitecka 
  • Anna Nehrebecka-Byczewska
  • Jacek Ozdoba 
  • Iwona Pawłowska 
  • Błażej Poboży 
  • Kacper Pietrusiński
  • Sławomir Potapowicz
  • Magdalena Roguska
  • Tadeusz Ross 
  • Paweł Sawicki 
  • Olga Semeniuk
  • Monika Sobczak 
  • Joanna Staniszkis 
  • Tomasz Sybilski  
  • Marek Szolc
  • Jarosław Szostakowski 
  • Michał Szpądrowski 
  • Gabriela Szustek 
  • Aleksandra Śniegocka-Goździk 
  • Joanna Wiśniewska-Najgebauer 
  • Iwona Wujastyk 
  • Agnieszka Wyrwał
  • Maciej Wyszyński
  • Justyna Zając  
  • Małgorzata Zakrzewska 
  • Alicja Żebrowska 
  • Piotr Żbikowski 
  • Tomasz Żyłka


Pomnik Wdzięczności Ameryce dłuta Xawerego Dunikowskiego. Foto: Instytut Hoovera

Wszyscy Państwo jesteście jako jednakowo równi i jednakowym darzeni poważaniem Adrestami tego, co poniżej.

W 2019 roku obchodzone będzie 100-lecie nawiązania stosunków dyplomatycznych Rzeczypospolitej Polskiej i Stanów Zjedoczonych Ameryki. Ranga historyczna tych związków jest oczywista, a zasługi Ameryki w odzyskaniu niepodległości przez Polskę nie dające się przecenić. Dzięki determinacji prezydenta Woodrow Wilsona wspartej poparciem Kongresu i amerykańskiej opinii publicznej  Polska powróciła na mapę Europy jako suwerenne państwo.

Polsce wyniszczonej rozbiorami i zdewastowanej wojną tuż po jej zakończeniu Ameryka pośpieszyła z ogromną pomocą.  Programem tym kierował Herbert Hoover bliski współpracownik prezydenta. Później sam zasiadający w Białym Domu.  Pomoc dotyczyła nie tylko gospodarki, ale w ogromnej części kierowana była też  do  cierpiącej głód i choroby  ludności, przede wszystkim do polskich dzieci.

W odruchu serca Polacy postanowili wystawić w Warszawie Pomnik Wdzięczności Ameryce. Wielki zwolennik idei Marszałek Sejmu Wojciech Trąmpczyński został  prezesem honorowym komitetu  budowy monumentu.   Kompozytor i pedagog muzyczny  Adam Wieniawski,  bratanek słynnego wirtuza Henryka Wieniawskiego,  stanął na jego czele. Do komitetu  Wieniawski zaprosił  swego przyjaciela wybitnego rzeźbiarza  47-letniego wówczas Xawerego Dunikowski. Obaj  po odzyskaniu  niepodległości przybyli do Polski z Paryża. Pierwszy objął profesurę Konserwatorium Warszawskiego, drugi  profesurę w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Dunikowskiemu powierzono realizację pomnikową.  

Wieniawski przygotował specjalną odezwę do dzieci polskich, aby w geście wdzieczności  za  pomoc Ameryki i Hoovera, najmniejszymi choćby datkami uzyskanymi od dorosłych wsparły budowę pomnika. 

Odsłonięciu pomnika 29 października 1922 roku towarzyszyły tłumy warszawian, które zapełniły Krakowskie Przedmieście, z którego wyodrębniono Skwer Hoovera, na którym stanął monument. 


Xawery Dunikowski (z laską w centrum) tuż po odsłonięciu pomnika. Foto: Muzeum Narodowe w Warszawie

Kompozycja  postaci dwóch kobiet zwróconych do siebie plecami i tulących na ramionach dzieci  symbolizowała Polskę  i Amerykę oraz nawiązywała do działa pomocy zza oceanu koordynowanej przez Hoovera, a umieszczona została  w misie fontanny.

Polski dowód wdzięczności Ameryce wykonany był z byle jakiego materiału. Nie dość, że z piaskowca, to jeszcze słabego gatunku. Dunikowski chciał sprowadzać włoski marmur, ale presja czasu i polityki na szybki efekt artystyczny okazały się silniejsze. Pomnikowi szybko wietrzała kamienna uroda kobieca. Zaczął się sypać. W 1930 roku, by nie potęgować wrażenia kompromitacji, rozebrano go pozostawiając jedyniefontannę, na środku której stał. W związku ze skandalem, jakim było zniknięcie pomnika, miał zostać odtworzony, wrócić na swoje miejsce. Żaden z planowanych terminów (m.in. 1932, 35, 38) nie został dotrzymany.  Potem była wojna i okupacja. Przebywający w Warszawie w 1946 roku Hubert Hoover mógł jedynie pooglądać sobie pozostałości po pomniku i sfotografować w tym miejscu. Zapewnieniom Edwarda Osóbki-Morawskiego o woli odnowienia pomnika nie dowierzał.  I słusznie, bo komunie daleko było do tego.

Kiedy pomnik powstawał pieniądze nań zbierał ośmioletni Janek Kozielewski, uczeń Szkoły Podstawowej nr 4 w Łodzi. Późniejszy legendarny emisariusz Jan Karski. Ze swoją Matką Walentyną i Bratem Marianem pojechał do stolicy na uroczystość odłonięcia.

Od kiedy Jan Karski powszechnie już znany w świecie zaczął przyjeżdżać do swej ojczyzny po historycznej transformacji  politycznej przełomu lat 80. i 90., zwracał uwagę na brak Pomnika Wdzięczności Ameryce. Uważał, iż jego przywrócenie powinno stać się kwestią polskiego honoru. Podobne apele kierował do władz miejskich i państwowych  dr Maciej Siekierski, dyrektor kolekcji europejskiej Instytytutu Hoovera.  W 1992 roku, w 70. rocznicę odsłonięcia pomnika i nadania imienia Skwerowi Hoovera  doprowadził do ustawienia w tym miejscu pamiątkowego kamienia ze stosowną inskrypcją. Miejsce to odwiedzał podczas swych pobytów  Warszawie także Jan Karski.

W 2004 roku kwiaty składał tu, w towarzystwie ambasadora USA Victora Ashe’a, prezydencki wnuk Herbert Hoover III. Wyraził  on wtedy nadzieję, że może dożyje czasu, gdy pomnik, który mógł podziwiać jego wielki dziadek i któremu przywrócenie monumentu władze polskie parokrotnie obiecywały, zostanie odtworzony. Niestety potomek Herberta Hoovera, jedynego prezydenta USA, który uhonorowany został obywatelstwem   Polski, nie dożył tej chwili.   

Towarzystwo Jana Karskiego  w 2008 roku zainicjowało akcję odbudowania dzieła Xawerego Dunikowskiego. Niestety  napotkała ona negatywną reakcję władz Warszawy.  Niebawem  lokowano w stolicy repliki już gdzie indziej stojących pomników Charlesa de Gaulle’a i Tadeusza Kościuszki.

W argumentacji odmowy odtworzenia pomnika padał irracjonalny argument, że w pobliżu są dwa inne: Adama Mickiewicza i figura Matki Bożej Pasławskiej. Rzecz w tym, że oba tam również były, kiedy odsłaniany były w 1922 roku  Pomnik Wdzięczności Ameryce. Nie odnoszono się natomiast odmawiając  do faktu, iż monument powstał jako owoc daru narodowego,  w wielkiej części dziecięcego. Ów piekny dar został zaprzepaszczony.  Wystawiając polską „wdzięczność” na  - co najmniej – ironię.

Pojawiły się także próby  rzekomego podważania waloru artystycznego  dzieła Dunikowskiego  bliżej nie zidentyfikowanymi opiniami warszawiaków.  Warte może jest przypomniania, że podobne umniejszanie walorów  Warszawskiej Nike, dzieła  ucznia Xawerego Dunikowskiego –  Mariana Koniecznego.

Jedyne, co powinno mieć znaczenie to fakt, że  moralnie wzniosła idea  wdzięczności Ameryce   okazana przez  Polaków została przez  biurokrację i tę przedwojenną i tę powojenną zaprzepaszczona.                  

Pozostaje pytanie jak długo ten rodzaj wdzięczności Stanom Zjednoczonym będzie jeszcze w stolicy Polski okazywany.

100-lecie stosunków dyplomatycznych  USA i Polski powinno położyć temu kres. Skoro potrafimy odwoływać się z okazji 100-lecia Odzyskania Niepodległości do naszych ówczesnych bohaterów, skoro pamiętamy rolę prezydenta Woodrowa Wilsona  i Stanów Zjednoczonych, pamietajmy jak ówczesna Polska sercem im odpłaciła. Przywróćmy ten Pomnik. Jego nieobecność przynosi nam wstyd!

Zwracamy się do każdego z Was z gorącym apelem o podjęcie akcji przywracania sprawidliwości i przyzwoitości w relacjach polsko-amerykańskich,  którch okrągły, setny jubileusz z pewnością będziemy fetować. Oby także pod Pomnikiem Wdzięczności Ameryce na Skwerze Hoovera w Warszawie.

To zależy tylko od Was i tego, co każdy z Was w tej sprawie zrobi.

Z Najlepszymi Życzeniami Noworocznymi,

Waldemar Piasecki
Przewodniczący Towarzystwa

Dr  Wiesława Kozielewska-Trzaska
Wiceprzewodnicząca Towarzystwa                                                           

Marek St. Wieczerzak
Sekretarz Wykonawczy Towarzystwa

* * *

Poproszona o komentarz sygnatariuszka wystąpienia dr Wiesława Kozielewska-Trzaska, bratanica i córka chrzestna Jana Karskiego mówi:


Legendarny emisariusz i jego dzielna bratanica… Foto: Archiwum Rodzinne

-  Moim myślom związanym z Pomnikiem towarzyszy głównie poczucie zażenowania i wstydu. Mój wielki Stryj w grobie się przewraca... Wierzę jednak głęboko, że Warszawa zdoła  stanąć w przyzwoitości, a przede wszystkimw prawdzie.  Jest takie powiedzenie, żeby nie bałganić ze Stanami Zjednoczonymi - Don’t mess with US. Serdecznie je dedykuję Radzie Warszawy.

O SPRAWIE NA NASZYCH ŁAMACH PISZEMY OD DAWNA >>>